Nadejście wiosny zachęca do zmian – odświeżamy ogrody, zmieniamy własny wygląd a nierzadko planujemy też remont. Wszystko w myśl odnowy. Czy rzeczywiście pierwsze ciepłe dni są dobrym momentem na rozpoczęcie prac budowlanych?
Wierząc w mądrość ludowych przysłów, nie powinniśmy zbytnio ufać wiosennej aurze. Wszak pogoda w pierwszych tygodniach wiosny może zmieniać się z godziny na godzinę. Jeśli zatem planujemy metamorfozę, to zaprowadźmy ją w aranżacji wnętrz, a nie w wyglądzie elewacji.
Prace tynkarskie? Nie spiesz się!
Pęcherze powietrza rozsadzające powłokę elewacyjną, odklejający się materiał izolacyjny, spękania i kruszenie struktury – jeśli chodzi o prace wykończeniowe, pośpiech i zmienna temperatura mogą wyrządzić wiele szkód, których naprawienie zajmie sporo czasu i z pewnością będzie również nie mało kosztować. Dlatego też warto zastanowić się, jakie warunki są niezbędne do właściwego wykonania prac?
Tynkowanie domu wiosną oznacza w zasadzie pracę na raty. Niestety jej stałym elementem jest oczekiwanie na odpowiednie warunki. Aby aplikacja tynków i ich wysychanie przebiegały sprawnie, temperatura powietrza powinna wynosić od + 5⁰C do + 20⁰C. w trakcie aplikacji i wysychania (temperatura nie może spaść poniżej zera nie można też nakładać na przemrożoną powierzchnię nawet gdy temperatura powietrza jest powyżej zera. Ważna jest również wilgotność – nie powinna przekraczać 70%; im wyższa wilgotność tym dłuższe wysychanie może prowadzić do powstawania plam poprzez różne oddziaływanie wilgoci na pigmenty zawarte w tynku czy farbie – równomierne wysychanie całej powierzchni architektonicznej jest ważnym aspektem. Tynki cienkowarstwowe marki Malfarb można nakładać już w temperaturze + 5⁰ C – mówi Mariusz Szubert, manager marki Malfarb.
Jeśli natrafimy w marcu lub kwietniu na dni spełniające kryterium temperatury, nadal nie mamy gwarancji na to, że świeża warstwa szybko wyschnie. Jak wiadomo nieutwardzony tynk wymaga ochrony przed warunkami atmosferycznymi. Nie trudno wyobrazić sobie, jakie szkody może wyrządzić mokremu jeszcze tynkowi silny przymrozek lub dobrze znane, niespodziewane powroty zimy. Siatka osłonowa może tutaj nie wystarczać.
Temperatura a malowanie
Jeżeli odnawiamy kolor elewacji, również powinniśmy wziąć pod uwagę wiele czynników. Warstwę farby elewacyjnej należy wymalować bez przerw w pracy i w jak najkrótszym czasie. Po wykonanej pracy, powłoka wymaga ochrony przez około 48 godzin. Co to dla nas oznacza? Na malowanie elewacji powinniśmy wybrać co najmniej 3 ciepłe dni i noce. Kierujmy się wskaźnikami temperatury – tą najbardziej korzystną jest zakres +15 + 20⁰C. Optymalną wilgotność stanowi ta w wysokości 60%. W taki pogodny, ale nie upalny dzień wymalowywanie powierzchni będzie przyjemnością. Upał bowiem wywołuje zbyt szybkie wysychanie farby i co za tym idzie nierówności w odcieniu w postaci nieestetycznych plam. Z kolei malowanie elewacji przy temperaturze niewiele wyższej niż +5⁰C wiąże się z zagrożeniem nocnych przymrozków. Dlatego też warto wybrać miesiąc, charakteryzujący się stabilnymi warunkami pogodowymi.
dostarczył infoWire.pl
Link do strony artykułu: https://2fwww.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/malowanie-wiosna-warto-czy-nie-warto